Pożegnawszy się z Karpaczem, pomknęłam żwawo ku granicy. Minęłam Jakuszyce – polską stolicę nart biegowych – i czeska ziemia stanęła otworem. Parę większych i mniejszych […]
Pożegnawszy się z Karpaczem, pomknęłam żwawo ku granicy. Minęłam Jakuszyce – polską stolicę nart biegowych – i czeska ziemia stanęła otworem. Parę większych i mniejszych […]