Dawno, dawno temu… Albo jeszcze dawniej… Właściwie, to od jakichś dwóch lat – chodziło za mną muzeum motocyklowych jaktajmerów. Japońskich. Ale w Czechach. Niby żaden problem. Sama […]
Dawno, dawno temu… Albo jeszcze dawniej… Właściwie, to od jakichś dwóch lat – chodziło za mną muzeum motocyklowych jaktajmerów. Japońskich. Ale w Czechach. Niby żaden problem. Sama […]