Historia to jednak lubi się zapętlać. Swego czasu mieszkałam 100 m od miejsca zwanego „przy czołgu” (choć w owym czasie została już tylko nazwa, bez […]
Honda jak malowanie
Jak po malowaniu, znaczy się. Tak! Znienacka wróciła od lakiernika, kiedy się tego najmniej spodziewałam (był to jeden z tych sporadycznych dni śniegowego armageddonu) i […]
pozwiedzane: Muzeum Bambrów Poznańskich
Co ciekawego można zobaczyć w Poznaniu? Poza radiowozem na każdym rogu (serio, w życiu nie widziałam tyle zwykłej, patrolującej policji jednego dnia, radiowozy są wszędzie, duże, […]
Jak zbudować kývačkę, będąc myszą?
Pardon, szczurem. Mi tam wszystko jedno, miałam szczurzycę i też się nazywała Mysza ;) Nie wiem, gdzie i kiedy pierwszy raz trafiłam na informację o tej książce, […]
wycieczka: Go west – byle nie najkrótszą drogą
Jak już kiedyś wspominałam, kiedy tylko nadarza się okazja i pretekst w postaci jakiejś nieszczęsnej ofiary, która mnie odwiedza, za punkt honoru obieram sobie przeciągnąć […]
Zimowe wyprzedaże, czyli jak nadać motocykl pocztą
Jak chłop się nudzi, to handluje. Na pierwszy ogień poszła Czarna, a teraz… No dobra, cezetka nie była wystawiana, ale chętny sam się zgłosił. Kiedyś by […]
wycieczka: Świny
Jest progres, proszę państwa – kolejny zaległy zamek odwiedzony. A zaległość ta zdążyła już solidnie nabrać mocy urzędowej, bo o ile w sąsiednim Bolkowie zdarzało […]
wycieczka: Zbąszyń
Pamiętny wyjazd, kiedy to wybrałam się na Veteran Cup do Poznania i sprytnie zaplanowałam sobie, że połączę przyjemne z przyjemnym i tego samego dnia skoczę […]
Świąteczne motorkowanie na 2 400
Ileż można zwlekać? Wszyscy już w te święta jeździli, tylko nie my. A póki winter isn’t coming, trzeba korzystać! ;) Jednak żeby aż tak nie […]
Walki samolotów w Wiosce Wiatru
Co byście pomyśleli, widząc taki plakat i nagłówek? Druga Góraszka pewnie i to na ostro? ;) Ale gdzie tu w okolicy miałoby się to odbywać? […]
wycieczka: Czwartkowa w okolice Środy #2
Kontynuując przerwaną poprzednio opowieść… Z Wojnowic udałam się na północ, taką jak ta powyżej, pustą, przyjemną drogą. Przemknęłam nią przez Wilkostów, spoglądając z oddali na ładnie […]
wycieczka: Czwartkowa w okolice Środy #1
Dając po raz kolejny dowód swego niezaprzeczalnego sprytu i żywej inteligencji, długi czas błędnie kojarzyłam Wojnowice z miejscowością w Dolinie Pałaców i Ogrodów, gdzie również jest znany […]
Motorkowanie na 2 400
Podobno wstyd ze mną jeździć, gdy honda taka obszarpana, i w ogóle nie powinnam jej pokazywać światu, ale co ja poradzę, gdy taka piękna wiosna […]
Motokrosy na Górkowie
Jakiś czas już minął od wielkiego lokalnego święta (serio, przyszli chyba wszyscy – a najbardziej bawił mnie widok młodych ojców, którzy świńskim truchtem pokonywali pobliskie […]
Hondka is back on the road!
Z lekkim falstartem – bo bak nadal nosi niezamalowane ślady perturbacji, ale już mnie nosiło, żeby jednak przed pierwszym śniegiem obrócić w niej jeszcze parę […]
Co mi zostało z Veteran Cup w Poznaniu…
I tak to jest – jak się człowiek za bardzo z czegoś cieszy, to diabli biorą całe przedsięwzięcie (albo jego owoce, w tym przypadku). Zeżarło mi […]
Motóry na tle
Nie wiem, czy to zasługa ładnych oczu (?), miny spaniela (??) czy po prostu dobrych serduszek (:P) dwóch takich, co wybierali się przewietrzyć swoje klasyczne […]
Jaktajmery na Torze Poznań
Ostrzyłam sobie zęby na tę imprezę od tygodni. No bo jedyna taka, skupiona na młodych klasykach – Puchar Youngtimer Party. Gdzież indziej byłaby szansa zobaczyć […]
MotoClassic 2015: W polu i na łące
Brzmi jak tytuł poradnika dla rolników z lat 70. i w zasadzie jedyne, co by się zgadzało, to datowanie. I że na łące (a nawet […]
MotoClassic 2015: Giełda i okolice
Najważniejszy element na obszarze pomiędzy dziedzińcem a łąkami, na których znajdowała się największa część wystawy (to zostawiłam na koniec, czyli na następny wpis), to punkt […]
MotoClassic 2015: Na dziedzińcu
Choć, jako się rzekło, zwiedzanie wystawy podobnie jak w roku ubiegłym zaczynało się od alternatywnej (by nie powiedzieć inaczej ;) ) strony, nie zmienia to […]
MotoClassic 2015: Motorki
Na MotoClassicu jest dużo i wszystko. Są ciężarówki, osobówki, traktory, wyroby samochodopodobne, w tym roku był nawet czołg i konne powozy (pewnie z Galowic). Nie mogłoby […]
MotoClassic 2015: The Race
Zawsze powtarzam, że MotoClassic jest super, bo pojazdów są nieprzeliczone zastępy, ale jeszcze superowsze jest to, że nie tylko stoją sobie one grzecznie na trawce […]
MotoClassic 2015: Szrociaki
Po ogarnięciu wzrokiem pierdyliona zdjęć, jakie z narażeniem życia (powietrze o temperaturze i konsystencji lawy) poczyniłam na tegorocznym MotoClassicu, uznałam że nikomu nie będzie się […]
Czego nie słychać nad Odrą?
Ciężko to nazwać wycieczką, bardziej taki rekonesans terenowy (powtórny), a w najogólniejszej ogólności, to po prostu zapychacz tematyczny w trakcie oczekiwania na dokończenie kolejnego materiału […]
Dwusuwy, cudaki i klasyki, czyli przegląd tałatajstwa w Sławie
Planowałam trzymać się tego dnia jak najdalej od Sławy, wiedząc, jakie będzie zagęszczenie ludzkie z okazji dni miasta (czyli w sumie niewiele mniejsze niż co […]
Reperuje się #3
Miała być (przed)ostatnia prosta, miał być szał na trybunach, dzika radość i wiktoria niemalże wiedeńska – i co? I przysłali mi dwa lewe migacze. Gad […]
wycieczka: Wiechlice nadgryzione
Znowu to samo. Choć wydawało mi się, że tym razem pojechałam w teren niesamowicie przygotowana, oczytana i rozeznana, że obejrzałam na miejscu wszystkie atrakcje, że […]
wycieczka: Pszczółkowo i Rapocin
W ramach wykańczania analoga, w zeszłą niedzielę zawzięłam się i postanowiłam jeździć po okolicy, dopóki nie zużyję rolki. Okazało się to o tyle łatwiejsze, że […]
Drzwi otwarte w salo.. na zamku w Chobieni
W połowie czerwca trafiła się niebywała gratka, gdyż jak oznajmiły mi internety, nowi opiekunowie i sympatycy zamku w Chobieni w porozumieniu z obecnym jego właścicielem […]
wycieczka: Chobienia i Radoszyce
Ponownie opis wycieczki będzie w dwóch aktach i kolejny raz zacznę od tyłu. Zdjęcia z zamku jeszcze się wywołują, odłóżmy go więc na razie na […]
Reperuje się #2
Upłynęło trochę czasu, upłynniły się kolejne PLN i honda zaczyna wyglądać. Może nie tak szybko, jak wcześniej (bo aktualnie ma mniej „go-faster stripes”), ale przynajmniej […]
Reperuje się #1
Honda została dzisiaj rozkawałkowana, można więc oficjalnie zacząć relację z przywracania jej ku życiu. Po przekopaniu internetu, udało się poznajdować trochę części zdatnych do recyklingu […]
w plenerze: Drogą krajową, drogą polną…
Po zrobieniu parunastu zdjęć sosnom, stanęłam przed klasycznym problemem niedokończonej kliszy (filmu). Na horyzoncie nie było widać żadnych potencjalnych okazji do wykończenia materiału, więc wymyśliłam […]
dodatek: Analogowe sosny
Tak jak się wcześniej odgrażałam, druga porcja fotek z upiornego lasu właśnie się wywołała, niechaj więc też tu zawisną – choć bardziej dla kronikarskiego porządku, bo […]
wycieczka piesza: Annabrzeskie Wąwozy
Mnóstwo wody w Odrze upłynęło, odkąd ostatnio byłam w lesie – tak normalnie, na piechotę. Tych górskich nie liczę, bo tam nie las jest celem […]
Nieszczęście, ach, nieszczęście…
Stało się. Wpis ku przestrodze. Przestróg nigdy za wiele (chyba że mowa o naklejkach „Motocykle są wszędzie”, bo te, to już chyba dają czasem odwrotny […]
wycieczka: Góra i Osetno
Planowane było tylko Osetno, ale honda zawołała jeść, więc trzeba było poturlać się kawałek dalej, do Góry, żeby zatankować. I dobrze wyszło, bo droga ładna […]
wycieczka, cz. 1: Tańczące Sosny
Jak to zwykle bywa, najciekawsze rzeczy są dziełem przypadku i w taki też sposób do planu wycieczki do Sulechowa i Czerwieńska dokooptował mi się jeszcze […]
wycieczka, cz.2: Sulechów-Czerwieńsk
Proszę nie regulować odbiorników, żadnego wpisu nie brakuje, a zaczynamy od części drugiej, bo jeszcze nie mam wywołanych zdjęć do uzupełnienia opisu początkowej części tej […]
wycieczka: Lubińskie addendum
Jeśli ktokolwiek myślał, że wyprawa do Lubina na wystawę zakończyła się wraz z wsiąściem do windy jadącej z powrotem na parking, to zna mnie słabo […]
Leciwe galerianki, czyli zabytkowe motóry w Lubinie
Ja tam akurat lubię sobie popatrzeć na stojące, odpicowane maszyny i żadnej wystawie nie daruję – o ile mam blisko i mi się chce. W […]
wycieczka: Wkoło komina i jeziora
Pretekstem tym razem było wspaniałe nowe siedzenie, które honda otrzymała z okazji moich urodzin, a z którym jeszcze, tym samym, nie ma żadnych zdjęć ;) […]
wycieczka z escortem: Sokolik
Tegoroczna majówka była, muszę przyznać, wyjątkowa – a to z tego względu, że pierwszego dnia byłam niejako w pracy, drugiego wynudziłam się jak pies, natomiast […]
wycieczka: Wrzosowa Kraina
Nie wymyślam – taka jest nazwa tego obszaru na południe od Przemkowa. Dowiedziałam się o tym kiedyś przypadkiem, gdy robiłam w poprzedniej pracy porządki w papierach i była […]
Krew i motocykle
Miłośników exploitation muszę rozczarować – nie będzie nic w tych klimatach ;) W zeszłym roku nie udało mi się dotrzeć na lokalną MotoKrew, więc tym […]
wycieczka: Ofrołd po poligonie
W czasie poprzedniej wyprawy w dzikie ostępy mój mały zielony komandos sprawił się na tyle dobrze, że następne zadanie, jakie mu wyznaczyłam, było już level […]
Wolsztyńska majówka
Miało być o błocie, ale przerywamy program, by nadać łamiącą wiadomość (brejkin nius)… znaczy, wrróć – by nadać relację z nieoczekiwanego spotkania dużej ilości naraz […]