Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. A najlepiej, gdy spotkanie nastąpi z górami w tle ;) Przez większość mojej „kariery” […]
Kategoria: poznaj swój kraj
wycieczka: Tropem drewna i kamieni
Lato 2020 rozkręcało się powoli po pierwszym uderzeniu pandemii. Nieśmiało, bo nikt nie wiedział, jakie obostrzenia rzucą na promocji w danym tygodniu i czy będzie […]
wycieczka: Złotojesienna #2
Motocykl, jak wiadomo, służy do wycieczek i zagłuszania myśli. Mam to szczęście, że moje małe słodkie V4 sprawdza się w tym całkiem nieźle. Akurat dobrze […]
Historia jednej znajomości
Nie chciało mi się wychodzić z domu na motór, ale pogoda kusiła. Fakt, że było trochę w kratkę, więc razem z wahaniami prędkości wiatru i […]
wycieczka: Nadmorsko-trójmiejski survival
Lato jest dla mnie trochę melancholijne, trochę dekadenckie. Czas płynie leniwie, człowiek snuje się jak zombie, byle do nocy, do chłodu. Nie chce się jeść, […]
Debiut książkowy
Właściwie to albumowy, a poza tym nie mój autorski, tylko w pracy zbiorowej… Więc – nie, jeszcze nie nastała ta chwila, że blog zaistnieje na […]
wycieczka: Triumph Dziewczyn #2
W życiu bym nie przypuszczała, że o jeździe w grupie będę wypowiadać się w superlatywach. Znacie mnie. A jak nie znacie, to idzie się zorientować, […]
wycieczka: Triumph Dziewczyn
Dawno, dawno temu – wierni Czytelnicy pewnie pamiętają ;) – zdarzyło mi się odbyć przejażdżkę Triumphem Bonnevillem. Stało się to przy okazji jazd próbnych, szeroko […]
wycieczka piesza: Zamek Ch*jnik
Nie jestem jakimś wytrawnym zimowym turystą. Tak po prawdzie, to do wiosny najchętniej nie wychylałabym nosa z domu. Działam na baterie słoneczne i widok zieleni, […]
wycieczka piesza: Zamek Rogowiec
W czasach, gdy największym życiowym zmartwieniem niektórych było zamknięcie lasów, do rangi głośnego wydarzenia w polskim grajdołku urosło ich otwarcie (polecam materiał informacyjno-satyryczny na ten […]
wycieczka: Niepałacowo-nieogrodowa
W Rudawach Janowickich byłam parę razy samochodem na pieszym zwiedzaniu, ale motocyklem jakoś skrzętnie omijałam ten rejon. Raz, że jakość tutejszych asfaltów niespecjalnie zachęca; dwa, […]
wycieczka: Ku końcowi
Z odwiedzonych dotychczas destynacji turystycznych, najbardziej na świecie kocham dolnośląskie pogranicze z Czechami – bardziej po tamtej stronie, wiadomo – ale i na Ziemi Kłodzkiej […]
wycieczka: Serwisowa
Często wychodzę z założenia, że nic się nie dzieje bez przyczyny (często jak często… Na pewno wtedy, kiedy akurat wygodnie mi jest tak uważać :p […]
wycieczka: Cukrownicza
Nie mam pojęcia, gdzież ja o tym znowu wyczytałam, ale na pewno była to przypadkowa informacja, że w małej wiosce na Dolnym Śląsku swój początek […]
wycieczka: Korzenna
…w sensie, że sięgająca do korzeni (mojej motocyklowo-turystycznej kariery), a nie jak sklep korzenny (czyli z przyprawami) albo że pieprzna (po śląsku pieprz to „korzyni” […]
wycieczki: Szybkie górskie
Różne ludzie mają nałogi i różne sposoby na marnowanie pieniędzy. Jazda motocyklem bez celu – lub z bardzo luźno zarysowanym kierunkiem – doskonale mieści się […]
wycieczka: Prozaiczna
Z wiekiem mam coraz mniejszą tolerancję na głupotę ludzką (nie, że kiedykolwiek miałam ją sporą…), więc generalnie, to jak na spokojną osobę, niesamowicie łatwo się […]
wycieczka: Wyścigowa #1 (Sienna 2019)
Rok wcześniej pierwszy raz udało mi się dłużej pooglądać wyścigi w Brannej, niestety tylko jednodniowo, ale tym bardziej zaostrzyło to apetyt i obiecałam sobie, że […]
wycieczka: Hamakowa
No bo kupiłam ten hamak, taki niby że turystyczny, do lasu czy cośtam (bo taki ogrodowy już miałam, genialnie się w tym śpi), acz bynajmniej […]
wycieczka: Szybowcowo-sakralna
Niestety nie będzie to opowieść o ponownym bezsilnikowym wzbiciu się w powietrze (poprzednie TU i TU), ale i to kiedyś nastąpi, tylko znajdę, gdzie są […]
wycieczka piesza: Żdanowska
Wiosna – w niektórych kręgach najczęściej powtarzane słowo ostatnich dni – czai się już za rogiem, choć nadal jeszcze mocno nieśmiało, ale pomyślałam, że może […]
wycieczka: Umajone Kaczawskie #2
Kontynuując przygodę z poprzedniego wpisu, wybrałam się dwa dni później w te same okolice, tyle że sierrą, planowałam bowiem trochę łażenia пешком, znaczy się z […]
wycieczka: Umajone Kaczawskie #1
Wiosna idzie, mili państwo (ale jeszcze nie w ten weekend). A co to za wiosna bez bzu? – kto chce, nuci razem z Andrusem. I […]
po drodze: Misja „mural PZMotu”
Na początek trzeba powiedzieć jasno, że nie była to misja z tych szczególnie wymagających – lokalizacja jest zaznaczona na mapach gugla ;) Ale trzeba wiedzieć, […]
jazdy doszkalające: Koszarowo-wczasowe
Rzeczywistość dość szybko zweryfikowała, że do urbeksowania nie nadaję się w stopniu tylko trochę mniejszym niż do baletu. Brak wrodzonych predyspozycji. Co zrobisz, nic nie […]
wycieczka: Hej, dzieci, jeśli chcecie…
Mam jakieś 7-8 lat i różową tiszertową tunikę z frędzlami plus połyskujące leginsy. Siedzę na zbyt dużym dla mnie krześle turystycznym, koło białego trabanta. Rodzice […]
wycieczka: Wczasowo-wypoczynkowo-partyjna
Po sezonie wakacyjnym, w środku tygodnia, po 14 godzinach w dystrybucji… Czyż to nie najlepszy moment, by podelektować się zjawiskiem – znanym i lubianym, ale […]
jazdy doszkalające: Tour de pipidówy
Zostałam instruktorem amatorem. Nareszcie mogę kogoś bezkarnie pouczać i to na jego własne życzenie. „Jej” właściwie. Dorobiłam się „kursantki” w sposób taki, że instagramowa znajoma […]
wycieczka: Nad morze, czyli tam i z powrotem
Wszyscy wiedzą, że „takie dziecko: Tradycja, to się ostatnio w Gdańsku narodziło” (cytat). I mi też się takie urodziło (na szczęście tylko takie ;) ). […]
wycieczka: Inna niż kiedykolwiek
Wokół Ostrzycy krążyłam już parę lat. Dorastając z widokiem na Ślężę (jedyną dominantę krajobrazową w płaskiej okolicy Wrocławia), szybko poczułam sympatię również do tej samotnej […]
wycieczka piesza: W poszukiwaniu tunelu
Tuż przed wirusowym szaleństwem udało mi się ponownie wyskoczyć do kowarskiego Muzeum Sentymentów. Miałam w planach nadrobić dwa braki: brak sfotografowanych stron w znalezionej kiedyś […]
pozwiedzane: Trzy muzea (#3 Muzeum Sentymentów / Kowary)
W zasadzie mogłabym tu wrzucić tylko zdjęcia, bo chyba nic, co powiem, nie będzie bardziej zachęcające ;) Ale spróbuję… Muzeum Sentymentów to miejsce, po przekroczeniu […]
pozwiedzane: Trzy muzea (#2 Muzeum Sportu i Turystyki / Karpacz)
Chcąc odwiedzić Muzeum Sportu i Turystyki Regionu Karkonoszy, przygotujcie się od razu, że nie będzie gdzie zaparkować. Gdyż Karpacz, wiadomo. Placyk obok szczelnie zastawiony, więc […]
po drodze: Przędzalnia lnu „Orzeł” w Mysłakowicach
Mój kompas krajoznawczy wytycza nieraz zaskakujące kierunki i tak np. w drodze z jednego muzeum (Jelenia Góra) do drugiego (Karpacz), podczas trójmuzealnej wycieczki, zaprowadził mnie […]
pozwiedzane: Trzy muzea (#1 Muzeum Karkonoskie)
Jak dla mnie mogłaby być zawsze wiosna. Jak na Maderze. Tylko z mleczami, bzem, bratkami i resztą polno-łąkowej flory. Ale niestety – wszystko zmierza ku […]
pozwiedzane: Skansen w Ochli
Ten wpis miał powstać ohoho albo jeszcze dawniej ;) Po paru miesiącach mogłam jeszcze mieć wymówkę, że trzymałam ten kawałek zimy dla ochłody przy wakacyjnych […]
wycieczka: Astronomiczno-dyskopatyczna
Gdy zeszłoroczny sezon na motór rozkręcał się w najlepsze, w okolicy maja, ja już miałam pewność, że będzie lipa. Pojeżdżone… Od miesięcy, równo od roku […]
pozwiedzane: Ogród japoński Siruwia
Z tym ogrodem to było typowe „zwiedzanie na spontanie” ;) Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie, po objechaniu podgórskich tras i zdobyciu domowych pierogów, kierowałam […]
wycieczka: Karkonoska uzupełniająca
Podczas drugiego dnia wycieczki dookoła Dolnego Śląska ominęłam część górsko-przygranicznych dróg, bo gdyż: a) żeby przyśpieszyć trochę tempo nawijania trasy, b) z powodu chwilowo gorszego […]
wycieczka: W poszukiwaniu Kłopotu
Cisną mi się na klawiaturę same suchary… „Nie miała baba kłopotu, to sobie do niego pojechała…”, „Czy miała pani kłopot, żeby tu trafić?” i takie […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 3.)
I nadszedł ostatni dzień mojej tułaczki. Najlepszy i najgorszy zarazem. Począwszy od rana było najlepiej na świecie, wydawało się, że lepiej być nie może, no […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 2.)
Poranek przywitał mnie chmurnym obliczem. Oprzytomniawszy nieco, zgarnęłam aparat i poszłam na obchód parkingowo-ogrodowy. Hondka stała tak, jak ją zostawiłam. Zza domu natomiast dochodziło zaspane […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 1.)
Na jednych z nieukończonych studiów prawie napisałam licencjat na temat pogranicza polsko-słowackiego i wszelkich specyficznych dla niego aspektów. Znaczy – właśnie nie napisałam, m.in. stąd […]
wycieczka: Trasą rajdową przypadkiem
Ostatnio z niejakim zadowoleniem odnotowuję tendencję, że gdy główny zamysł wycieczki okazuje się średnio udany, to dalszy jej ciąg, wykonywany na spontana, jest o wiele […]
wycieczka: Z pałacem znienacka
Chronologicznie była to pierwsza z wycieczek z takim celem, że właściwie jakby bez celu ;) Choć kolejność tu w sumie nie ma znaczenia. Zatem było […]
wycieczka: Po ławkę
Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na tych, którzy się do tego nie przyznają ;) Inny podział dotyczy […]
wycieczka: Dalekobieżna, bo jeden taki mostek…
Tak jak wspominałam na fb, pomysły na cel wyjazdu mam coraz bardziej abstrakcyjne, co często jednak zwiększa atrakcyjność obranej trasy ;) A tym razem było […]
wycieczka: W poszukiwaniu zamku dla smoka
Gdy wreszcie przychodzi ciepły weekend, z zapowiadanymi niemal 20 stopniami na termometrze, każdy normalny człowiek wyciąga motór z garażu. Ja natomiast czułam, że skisnę, jeśli […]