Wiem, mówiłam, że ma u mnie dożywocie. Jednak już w zeszłym roku pojawiło się ziarno wątpliwości – a w tym zaczęło kiełkować. O ile jeszcze […]
Kategoria: hondka
wycieczka: Prozaiczna
Z wiekiem mam coraz mniejszą tolerancję na głupotę ludzką (nie, że kiedykolwiek miałam ją sporą…), więc generalnie, to jak na spokojną osobę, niesamowicie łatwo się […]
wycieczka: Umajone Kaczawskie #1
Wiosna idzie, mili państwo (ale jeszcze nie w ten weekend). A co to za wiosna bez bzu? – kto chce, nuci razem z Andrusem. I […]
wycieczka: Astronomiczno-dyskopatyczna
Gdy zeszłoroczny sezon na motór rozkręcał się w najlepsze, w okolicy maja, ja już miałam pewność, że będzie lipa. Pojeżdżone… Od miesięcy, równo od roku […]
pozwiedzane: Ogród japoński Siruwia
Z tym ogrodem to było typowe „zwiedzanie na spontanie” ;) Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie, po objechaniu podgórskich tras i zdobyciu domowych pierogów, kierowałam […]
wycieczka: Karkonoska uzupełniająca
Podczas drugiego dnia wycieczki dookoła Dolnego Śląska ominęłam część górsko-przygranicznych dróg, bo gdyż: a) żeby przyśpieszyć trochę tempo nawijania trasy, b) z powodu chwilowo gorszego […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 3.)
I nadszedł ostatni dzień mojej tułaczki. Najlepszy i najgorszy zarazem. Począwszy od rana było najlepiej na świecie, wydawało się, że lepiej być nie może, no […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 2.)
Poranek przywitał mnie chmurnym obliczem. Oprzytomniawszy nieco, zgarnęłam aparat i poszłam na obchód parkingowo-ogrodowy. Hondka stała tak, jak ją zostawiłam. Zza domu natomiast dochodziło zaspane […]
wycieczka: Dookoła Dolnego Śląska (dzień 1.)
Na jednych z nieukończonych studiów prawie napisałam licencjat na temat pogranicza polsko-słowackiego i wszelkich specyficznych dla niego aspektów. Znaczy – właśnie nie napisałam, m.in. stąd […]
wycieczka: Trasą rajdową przypadkiem
Ostatnio z niejakim zadowoleniem odnotowuję tendencję, że gdy główny zamysł wycieczki okazuje się średnio udany, to dalszy jej ciąg, wykonywany na spontana, jest o wiele […]
wycieczka: Z pałacem znienacka
Chronologicznie była to pierwsza z wycieczek z takim celem, że właściwie jakby bez celu ;) Choć kolejność tu w sumie nie ma znaczenia. Zatem było […]
wycieczka: Dalekobieżna, bo jeden taki mostek…
Tak jak wspominałam na fb, pomysły na cel wyjazdu mam coraz bardziej abstrakcyjne, co często jednak zwiększa atrakcyjność obranej trasy ;) A tym razem było […]
wycieczka: W poszukiwaniu zamku dla smoka
Gdy wreszcie przychodzi ciepły weekend, z zapowiadanymi niemal 20 stopniami na termometrze, każdy normalny człowiek wyciąga motór z garażu. Ja natomiast czułam, że skisnę, jeśli […]
wycieczka: Poławianie pereł
Jedna z wersji opowieści o królu Arturze, gdy ją czytałam za młodu, była pierwszą książką, nad zakończeniem której zalałam się łzami ;) Również w późniejszych latach łykałam wszelkie przejawy […]
wycieczka: Do odległej galaktyki… / Muzeum Gwiezdnych Wojen
Główny zamysł wycieczki miał być, że śladem wiosek o śmiesznych nazwach… Niestety, plan się czasowo skurczył i część z nich trzeba było ominąć, a części […]
wycieczka: Po Lecha
Urlop ma się ku końcowi, a ja ani razu hondy nie wyciągnęłam. No co zrobić, większa część wolnego wypadła przed wypłatą… Ale w końcu nadszedł […]
Moto Synergia po raz pierwszy
Zawzięłam się na udział w rajdzie motocyklowym w tym roku i w końcu się udało. Po tym, jak Koci Rajd nie zgrał mi się terminowo; […]
wycieczka: Wzdłuż Bobru
Wzdłuż Bobru… Taki był zamysł. I w zasadzie realizacja nawet się tego trzymała. Tylko zakres się trochę rozszerzył, bo oczywiście błądzonko, skróty i omijanie głównych […]
wycieczka: Okolice Kożuchowa
Jako że w ten weekend nie da się jeździć (próbowałam), można tylko leżeć w cieniu na ogródku i czekać na burzę (co niniejszym czynię, chwaląc sobie), […]
wycieczka: W poszukiwaniu OW Wilga
Gdzieś mi wpadły w oko ciekawe zabudowania ośrodka wypoczynkowego w trochę dalszym pobliżu. Ośrodek typowy – lata coś około 70., jezioro, domki – każdy wie jak […]
wycieczka: Po Ziemi Jaworskiej
Majówka, nawet jeśli tylko weekendowa, jednak do czegoś zobowiązuje – w sensie, żeby ją wykorzystać jakoś inaczej niż zwykłą sobotę czy niedzielę. Do jakiejś dalszej […]
wycieczka: Wokół huty
Czego można by się spodziewać na terenach bezpośrednio przylegających do huty? Wyludnionych wiosek? Zdegradowanego środowiska? Wybiegających znienacka z lasu… rur w poprzek drogi? Takie rzeczy są […]
Bezkrwawa MotoKrew
W tym roku krew się nie polała. Przynajmniej moja. Pani mnie kłuła, kłuła, ale się nie wkłuła i ostatecznie odesłała z kwitkiem. Za miesiąc mogę […]
Honda jak malowanie
Jak po malowaniu, znaczy się. Tak! Znienacka wróciła od lakiernika, kiedy się tego najmniej spodziewałam (był to jeden z tych sporadycznych dni śniegowego armageddonu) i […]
Motorkowanie na 2 400
Podobno wstyd ze mną jeździć, gdy honda taka obszarpana, i w ogóle nie powinnam jej pokazywać światu, ale co ja poradzę, gdy taka piękna wiosna […]
Hondka is back on the road!
Z lekkim falstartem – bo bak nadal nosi niezamalowane ślady perturbacji, ale już mnie nosiło, żeby jednak przed pierwszym śniegiem obrócić w niej jeszcze parę […]
Reperuje się #3
Miała być (przed)ostatnia prosta, miał być szał na trybunach, dzika radość i wiktoria niemalże wiedeńska – i co? I przysłali mi dwa lewe migacze. Gad […]
Reperuje się #2
Upłynęło trochę czasu, upłynniły się kolejne PLN i honda zaczyna wyglądać. Może nie tak szybko, jak wcześniej (bo aktualnie ma mniej „go-faster stripes”), ale przynajmniej […]
Reperuje się #1
Honda została dzisiaj rozkawałkowana, można więc oficjalnie zacząć relację z przywracania jej ku życiu. Po przekopaniu internetu, udało się poznajdować trochę części zdatnych do recyklingu […]
Nieszczęście, ach, nieszczęście…
Stało się. Wpis ku przestrodze. Przestróg nigdy za wiele (chyba że mowa o naklejkach „Motocykle są wszędzie”, bo te, to już chyba dają czasem odwrotny […]
wycieczka: Góra i Osetno
Planowane było tylko Osetno, ale honda zawołała jeść, więc trzeba było poturlać się kawałek dalej, do Góry, żeby zatankować. I dobrze wyszło, bo droga ładna […]
wycieczka, cz. 1: Tańczące Sosny
Jak to zwykle bywa, najciekawsze rzeczy są dziełem przypadku i w taki też sposób do planu wycieczki do Sulechowa i Czerwieńska dokooptował mi się jeszcze […]
wycieczka, cz.2: Sulechów-Czerwieńsk
Proszę nie regulować odbiorników, żadnego wpisu nie brakuje, a zaczynamy od części drugiej, bo jeszcze nie mam wywołanych zdjęć do uzupełnienia opisu początkowej części tej […]
wycieczka: Wkoło komina i jeziora
Pretekstem tym razem było wspaniałe nowe siedzenie, które honda otrzymała z okazji moich urodzin, a z którym jeszcze, tym samym, nie ma żadnych zdjęć ;) […]
wycieczka: Wrzosowa Kraina
Nie wymyślam – taka jest nazwa tego obszaru na południe od Przemkowa. Dowiedziałam się o tym kiedyś przypadkiem, gdy robiłam w poprzedniej pracy porządki w papierach i była […]
Krew i motocykle
Miłośników exploitation muszę rozczarować – nie będzie nic w tych klimatach ;) W zeszłym roku nie udało mi się dotrzeć na lokalną MotoKrew, więc tym […]
wycieczka: Otwarcie sezonu i zamek Grodziec
Sobota przed Dniem Kobiet była jak wystrzał z pistoletu startowego. Słońce, ciepło, no normalnie wiosna, panie sierżancie! Ale jak to w sobotę, zanim pozałatwiałam sprawunki […]
wycieczka: Wzgórza Dalkowskie
Ostatnia wycieczka z cyklu „pełnia lata” – no i pora najwyższa, bo tu już wiosna u bram! A więc krótko i na temat – dziś […]
wycieczka: Wokół Przemkowa i wzdłuż Szprotawy
Sezon powoli się rozkręca, więc trzeba szybko dokończyć zeszłoroczne wspominki, żeby było miejsce na świeże. Dlatego dziś, dla odmiany od rozważań filozoficznych, powszechnie lubiane turlanie […]
wycieczka: Wokół Polkowic – Jędrzychów/Heinzenburg
Poranna prasówka przyniosła dobre wieści – w temacie lokalnych zabytków coś ruszyło ku życiu. Mowa o Jędrzychowskich ruinach, na które trafiłam podczas wrześniowego turlania się […]
wycieczka: Na jagody
Połowa zgniłego stycznia to doskonały moment na wyciągnięcie paru fotek z lipcowych wojaży. Wprawdzie „wojaże” to zdecydowanie zbyt szumne określenie, zaś zdjęcia były robione słoikiem […]
wycieczka: Barycz-Rudna
Czas najwyższy odgrzebać jakieś letnie fotki. Ponapawać się dwuwymiarowym widokiem słońca, ciepłego asfaltu, rozbuchanej przyrody. Przy takiej szarówie i wypizgu za oknem, zawsze to trochę […]
wycieczka: Listopadowa
Bo gdy znów świeci słońce, a sobota jest wolna – co mówię na to ja? Wycieczka :P Parafrazując znany niegdyś hicior, tak mniej więcej pomyślałam w […]
wycieczka: Przemków
Okolice Przemkowa upodobałam sobie szczególnie. Raz, że prowadzi tam dobra droga, wprawdzie krajowa, ale nie jakoś szaleńczo ruchliwa, za to bardzo przyjemna topograficznie – pozawijana, […]
wycieczka: Lipiny Odrzańskie
Plan był taki: przejechać się dalszym odcinkiem trasy, na którą kiedyś się zapędziłam niechcący, a wcale nie tędy droga miała wówczas prowadzić… Wielki ze mnie […]
Niedzielne wietrzenie garażu
A właściwie porządki, ale żeby posprzątać, to kobyłki musiały wybyć na zewnątrz, powygrzewać się na słońcu. Owo słońce zresztą świeciło na tyle kusząco, że wiele […]
wycieczka: Gruß aus Fröbel
Mimo wielkich chęci, eksplorator opuszczonych miejsc to jest ze mnie jak z koziej dupy ognisty ch** ;) Zwykle wygląda to tak: zebrawszy szaloną ilość animuszu i […]
wycieczka: Małe Bieszczady
Jak się nie ma, co się lubi, to… niespodziewanie można znaleźć coś zbliżonego, tylko w o wiele mniejszej skali. Niby obecnie mam do gór bliżej […]