Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. A najlepiej, gdy spotkanie nastąpi z górami w tle ;) Przez większość mojej „kariery” […]
Kategoria: fordy
wycieczka: Tropem drewna i kamieni
Lato 2020 rozkręcało się powoli po pierwszym uderzeniu pandemii. Nieśmiało, bo nikt nie wiedział, jakie obostrzenia rzucą na promocji w danym tygodniu i czy będzie […]
wycieczka: Nadmorsko-trójmiejski survival
Lato jest dla mnie trochę melancholijne, trochę dekadenckie. Czas płynie leniwie, człowiek snuje się jak zombie, byle do nocy, do chłodu. Nie chce się jeść, […]
Tam, gdzie umierają fordy
Zasadniczo urbeksiara ze mnie jak z koziej dupy trąba. Nie uważam, żeby zwiedzanie walących się strychów bądź włażenie na teren obwarowany płotem i/lub tabliczkami o […]
wycieczka: Wyścigowa #2 (Branná 2019)
Uciekałam z Siennej przed nasilającym się deszczem i przewidywanym korkiem na wyjeździe, w którym bardzo nie chciałam utknąć, bo już pora była najwyższa, aby ruszać na […]
wycieczka: Wyścigowa #1 (Sienna 2019)
Rok wcześniej pierwszy raz udało mi się dłużej pooglądać wyścigi w Brannej, niestety tylko jednodniowo, ale tym bardziej zaostrzyło to apetyt i obiecałam sobie, że […]
wycieczka: Umajone Kaczawskie #2
Kontynuując przygodę z poprzedniego wpisu, wybrałam się dwa dni później w te same okolice, tyle że sierrą, planowałam bowiem trochę łażenia пешком, znaczy się z […]
wycieczka: Inna niż kiedykolwiek
Wokół Ostrzycy krążyłam już parę lat. Dorastając z widokiem na Ślężę (jedyną dominantę krajobrazową w płaskiej okolicy Wrocławia), szybko poczułam sympatię również do tej samotnej […]
wycieczka piesza: W poszukiwaniu tunelu
Tuż przed wirusowym szaleństwem udało mi się ponownie wyskoczyć do kowarskiego Muzeum Sentymentów. Miałam w planach nadrobić dwa braki: brak sfotografowanych stron w znalezionej kiedyś […]
po drodze: Przędzalnia lnu „Orzeł” w Mysłakowicach
Mój kompas krajoznawczy wytycza nieraz zaskakujące kierunki i tak np. w drodze z jednego muzeum (Jelenia Góra) do drugiego (Karpacz), podczas trójmuzealnej wycieczki, zaprowadził mnie […]
wycieczka: Po ławkę
Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na tych, którzy się do tego nie przyznają ;) Inny podział dotyczy […]
po drodze: Karpacz na wynos
Po zleźnięciu z gór i noclegu, chciałam z rana tak na szybko, na jednej nodze nadgryźć nieco tego Karpacza przed zaplanowanym na ten dzień umuzealnianiem […]
po drodze: Twierdza Srebrna Góra
Piękna jesień tej jesieni sprzyja wycieczkom i takąż aktywność zaproponowała mi ostatnio babcia, gdy przyjechałam dotrzymać jej towarzystwa. Wycieczka to może zbyt szumnie powiedziane, ale […]
wycieczka piesza: Ku królowej Karkonoszy – cz. II, Na dachu świata
…czyli o tym, jak zostałam kozicą. A z tym dachem świata to oczywiste nadużycie, wiem, ale to takie stare powiedzonko o miejscach, gdzie człowiek się […]
wycieczka piesza: Ku królowej Karkonoszy – cz. I, Stezka korunami stromů
Co najlepiej robić w wolny weekend tuż przed wypłatą, gdy zapowiadają przelotne deszcze? Posiedzieć w domu z zaczętą książką, dokończyć serial, pójść na dłuższy spacer […]
wycieczka: Na wesele szlakiem zamków i pałaców #2
Oczywistym jest, że przy moich skłonnościach do jazdy – pardon le mot – zadupiami, za najlepszy tranzyt Warszawa-Wrocław uważam trasę składającą się w dużej mierze z odcinków […]
wycieczka: Na wesele szlakiem zamków i pałaców #1
Nie byłabym sobą, gdybym podczas zwykłego przejazdu z punktu A do B nie wymyśliła paru przystanków krajoznawczych. No nie poradzę, to silniejsze ode mnie. Inaczej […]
Stacja bunkrowa i czego się tam nie spodziewałam
Mówią, że posiadanie forda to ciąg nieustających zgryzot, męki i masochistycznej walki z „rudą szmatą” (że zacytuję znany internetowy autorytet ;) ). Racja zaś jest jak […]
wycieczka: Nikiszowiec spontaniczny
Sądząc po ilości krążących w internetach zdjęć z Nikiszowca, to katowickie osiedle jest miejscem obleganym wręcz przez ludzi z aparatem w ręce. I nic dziwnego […]
Walki samolotów w Wiosce Wiatru
Co byście pomyśleli, widząc taki plakat i nagłówek? Druga Góraszka pewnie i to na ostro? ;) Ale gdzie tu w okolicy miałoby się to odbywać? […]
wycieczka: Czwartkowa w okolice Środy #2
Kontynuując przerwaną poprzednio opowieść… Z Wojnowic udałam się na północ, taką jak ta powyżej, pustą, przyjemną drogą. Przemknęłam nią przez Wilkostów, spoglądając z oddali na ładnie […]
wycieczka: Czwartkowa w okolice Środy #1
Dając po raz kolejny dowód swego niezaprzeczalnego sprytu i żywej inteligencji, długi czas błędnie kojarzyłam Wojnowice z miejscowością w Dolinie Pałaców i Ogrodów, gdzie również jest znany […]
Czego nie słychać nad Odrą?
Ciężko to nazwać wycieczką, bardziej taki rekonesans terenowy (powtórny), a w najogólniejszej ogólności, to po prostu zapychacz tematyczny w trakcie oczekiwania na dokończenie kolejnego materiału […]
wycieczka: Wiechlice nadgryzione
Znowu to samo. Choć wydawało mi się, że tym razem pojechałam w teren niesamowicie przygotowana, oczytana i rozeznana, że obejrzałam na miejscu wszystkie atrakcje, że […]
wycieczka: Pszczółkowo i Rapocin
W ramach wykańczania analoga, w zeszłą niedzielę zawzięłam się i postanowiłam jeździć po okolicy, dopóki nie zużyję rolki. Okazało się to o tyle łatwiejsze, że […]
wycieczka: Chobienia i Radoszyce
Ponownie opis wycieczki będzie w dwóch aktach i kolejny raz zacznę od tyłu. Zdjęcia z zamku jeszcze się wywołują, odłóżmy go więc na razie na […]
w plenerze: Drogą krajową, drogą polną…
Po zrobieniu parunastu zdjęć sosnom, stanęłam przed klasycznym problemem niedokończonej kliszy (filmu). Na horyzoncie nie było widać żadnych potencjalnych okazji do wykończenia materiału, więc wymyśliłam […]
fury na tle: Wycieczka do Szczepowa
Ponieważ zima i brzydko, a wycieczkować się chce, to w użyciu aktualnie jest Prosię. W sensie, że pełni zastępczą dla hondy funkcję „trip-wagon” (pali niewiele […]
fury na tle: Enckort XR3i
Jak widzę w tytule ogłoszenia na olxie tego rodzaju akrobacje słowotwórcze, to po pierwsze: dopada mnie nagły fejspalm, a po drugie: koniecznie muszę takie ogłoszenie […]
Mysz-yn deohac, czyli jak Mysza stała się szczurem
Sierra z silnikiem 1.6 CVH, jak wiadomo, nie jedzie. Za to żre. Żre na potęgę paliwo, usiłując rozpędzić się w tym swoim, nieco żwawszym od hulajnogi, […]
fury na tle: OMG, it’s full of sierras…
Czasami, z braku laku i lepszych pomysłów, za to z nadmiaru fur, biorę któreś swoje albo nie swoje wozidło i jadę je gdzieś obcykać, niby […]
wycieczka: Ujście Baryczy
Spontaniczna ekspedycja, o której wspominałam w poprzednim wpisie odbyła się, o czym nie nadmieniłam, wyjątkowo na czterech kołach. Świeżo wówczas zanabyty Świnek II domagał się, tupiąc swymi małymi […]
Bolków Escort Party, czyli żegnaj Dieslu
W zasadzie żaden z dwóch tytułowych bohaterów nie jest formalnie wliczany do stanu magazynowego naszego stada, ale z racji objętego nad nimi patronatu honorowego i, […]
Czterokołowy nalot na Legnicę
Mając w pamięci poprzednią udaną wizytę w stolicy Księstwa Legnickiego (vide), z największą ochotą wybrałam się tam ponownie, na imprezę pt. Legnicki Park Maszyn 2014 […]