Nie wiem, czy to zasługa ładnych oczu (?), miny spaniela (??) czy po prostu dobrych serduszek (:P) dwóch takich, co wybierali się przewietrzyć swoje klasyczne motocykle – tak czy siak, dostała mi się ponownie Pomarańcza i pojechałam na doczepkę. Jazda była nie za długa i właściwie bez celu, za to z jednym postojem (na papierosa i zdiagnozowanie nieświecącej żarówki), co umożliwiło mi dokończenie filmu, który kisił się już chyba drugi tydzień z pięcioma ostatnimi klatkami, których nie miałam gdzie i kiedy wystrzelić.

Jako że postój wypadł w totalnej d., gdzieś wśród pól na pograniczu lubusko-dolnośląskim, to i o malowniczych pejzażach nie było co marzyć, więc rumaki musiały stać się tłem dla siebie nawzajem.

F1030033a

Ktoś powie - to typowe, że knedle stają, żeby się naprawiać...
Ktoś powie – to typowe, że knedle stają, żeby się naprawiać…

Ale to cezetka jako jedyna stała sobie na luziku, nie wołając o nic :>
Ale to cezetka jako jedyna stała sobie na luzaku, nie wołając o nic :>

Kyvacka zgubiła światło mijania...
Babcia zgubiła światło mijania…

…zaś suzuki pokazywało jeszcze ostatnie drobne bolączki pozakupowe.
…zaś suzuki pokazywało jeszcze ostatnie drobne bolączki pozakupowe.

Majstrowie uwinęli się sprawnie i pomknęliśmy dalej. Rundka wyszła krótka, ale nawet taki okruch wycieczki ulepszył dzień.

Jednakże zachłanność to moje drugie imię i parę dni później uparłam się, żeby mi odpalić hondę. Stała już właściwie poskładana, czekając na swoją kolej do lakiernika (na razie miejsce i czas zajmuje mu biały waleń, tj. scorpio, ale zajmuje je tak od marca, dlatego śmiem przypuszczać, że honda przed zimą nowego lakieru nie powącha), więc w moich oczach była już zupełnie gotowa do jazdy, mimo obszarpanego baku ;) Sprawdziła się w teście i jedzie prosto, burczy po staremu, nic nie kuleje – będzie żyć :D

10 thoughts on “Motóry na tle

  1. Najlepsze są takie przejażdżki. Wsiada się na maszyne i jedzie do przodu, nieważne gdzie, nieważne na ile, ale ważne z kim i na czym :) Też zazdroszczę, bo ja sobie tylko obiecuje, a jakoś nie mogę sie wybrać..

    1. W większości się zgodzę, chociaż zawsze podkreślam też urok samotnego kręcenia się bez celu – ale dlatego, że ja jestem z tych, co zatrzymują się na widok każdego przysłowiowego motylka i czasem nuży mnie zdyscyplinowana jazda w grupie ;)

  2. Warto dodać, że owa straszliwa awaria 30-letniej maszyny została zażegnana szybciej, niż trwało zastanowienie się, gdzie kupić odpowiednią żarówkę do kiwaczki ;)

  3. Za młodu często urządzaliśmy takie przejażdżki motorami z kolegami. Nie raz nachodziła mnie myśl żeby znowu się wybrać ale natłok obowiązków mocno przeszkadza w takich planach.

    1. Mi jak widać też nie za często się udaje, ale każdy raz tym bardziej cieszy, więc warto mieć maszynę na podorędziu – nigdy nie wiesz, kiedy trafi się okazja, a żal byłoby ją przepuścić :) Zresztą – jest motocykl, to i czas, i koledzy się znajdą ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *