Planowałam trzymać się tego dnia jak najdalej od Sławy, wiedząc, jakie będzie zagęszczenie ludzkie z okazji dni miasta (czyli w sumie niewiele mniejsze niż co weekend), ale zlot, który miał się odbyć przy tej okazji, jednak trochę mnie intrygował. Sama bym się nie wybrała, ale dzień wcześniej zebrało się w garażu towarzystwo i tak wyszło, że jeden planował jechać na pewno, a w sumie okazja do przejechania się dobra jak każda inna i powstał plan popyrkania na parę knedli.

Dzisiaj przetestowałam cezetę po mieście i nadal ma ze sobą problem, choć istnieje szansa, że może to być zbyt szczelny korek od baku, tego jeszcze nie sprawdzałam. Ale przez to bez większego żalu stwierdziłam, że zamiast ryzykować jazdę zdechlakiem, równie dobrze i konstruktywnie mogę spędzić dzień na oglądaniu koreańskich seriali :P

Niedoczekanie. Wciśnięto mi pomarańczową błyskawicę, żeby kývačka miała towarzystwo (właściciel nieźle się ustawił, wziął se naraz dwa swoje motocykle na zlot :P), dotarła Jawa White Power Style, zwana pieszczotliwie Wanną, dotarła biała cezeta, zwana różnie, ale mniej pieszczotliwie… i wyszło na to, że mamy pod garażem swój własny zlot :P

IMG_1574

IMG_1577

IMG_1579

Znacząc trasę niebieskawymi obłokami, w tempie kývački na dotarciu (w sumie nawet żwawo), nadciągnęliśmy nad Jezioro Sławskie. Na miejscu jak zwykle – korek na drodze ku promenadzie, ludziów jak mrówków, motocykli od cholery i trochę więcej namiotów niż zazwyczaj, ot cała różnica ;) Ludzie łazili, muzyka grała, motocykle burczały, a jak nie burczały, to stały na oficjalnym konkursie piękności (pod sceną) albo na tym nieoficjalnym (wszędzie indziej). I to chyba najlepszy moment, żeby zacząć przegląd, bo co tu więcej gadać, niech przemówią obrazy.

Ten oczywiście od razu wpadł mi w oko.
Ten oczywiście od razu wpadł mi w oko.

Mieliśmy kiedyś w domu groszkowego mercedesa, ale przy tym wypadłby blado, dosłownie.
Mieliśmy kiedyś w domu groszkowego mercedesa, ale przy tym wypadłby blado, dosłownie.

Koszowych ogólnie sporo przyjechało, a każdy inny... (głosem Krystyny Sienkiewicz z "Lekarstwa na miłość" ;) Link do całej sceny)
Koszowych ogólnie sporo przyjechało, a każdy inny… (głosem Krystyny Sienkiewicz z „Lekarstwa na miłość” ;) Link do całej sceny)

IMG_1590

IMG_1594

IMG_1610

Żeby nie było wątpliwości.
Żeby nie było wątpliwości.

IMG_1595

IMG_1596

I mój miszcz, roz..ebał mi system :P
I mój miszcz, roz..ebał mi system :P

Kiedyś go już mijałam na drodze, ale wrażenie robi za każdym razem. Właściwie antywrażenie - zwrotności, gibkości i chyżości właściwej motocyklom. Autobus z przyczepą. Co kto lubi.
Kiedyś go już mijałam na drodze, ale wrażenie robi za każdym razem. Właściwie antywrażenie – zwrotności, gibkości i chyżości właściwej motocyklom. Autobus z przyczepą. Co kto lubi.

Za to o wiele bardziej da się lubić jego sąsiada ;)
Za to o wiele bardziej da się lubić jego sąsiada ;)

Z rzeczy oldskulowych i nieczęsto widywanych była też hondka (niestety ukruzerowiona i osakwiona). Nie wiem, czemu jej oznaczenie nawiązuje do flat tracku, skoro ona sama posiada oba hamulce, ale ok, Japończycy na pewno wiedzieli, co robią (jak zawsze, zwłaszcza przy projektowaniu kosmicznych skuterów :P).

IMG_1593

Ale wracając do wielkich turystyków...
Ale wracając do wielkich turystyków…

IMG_1600

A za goldasem skrył się Awo Simson.
A za goldasem skrył się mały Awo Simson.

Zaś między namiotami Simson Awo.
Zaś między namiotami Simson Awo.

W kąciku konkursowym...
W kąciku konkursowym…

Tu widać lepiej panonię. Zajęła drugie miejsce.
Tu widać lepiej pannonię. Zajęła drugie miejsce.

Chyba też brała udział… Tak sądzę?..
Chyba też brała udział… Tak sądzę?..

Kolejni uczestnicy. Pierwsze miejsce przypadło harry'emu na trzecim planie.
Kolejni uczestnicy. Pierwsze miejsce przypadło harry’emu na trzecim planie.

Czterokołowa trajka. Nie mam pytań.
Czterokołowa trajka. Nie mam pytań.

Tropik miał chyba trzecie miejsce albo kłamię. Bo może WFMka?… (byledoprzodu - najlepsze źródło konkretnych informacji :P)
Tropik miał chyba trzecie miejsce albo kłamię. Bo może WFMka?… (byledoprzodu – najlepsze źródło konkretnych informacji :P)

A propos sprzętu AGD, przyjechał też drugi odkurzacz w postaci gazelki. Z nietypową WSKą.
A propos sprzętu AGD, przyjechał też drugi odkurzacz w postaci gazelki. Z nietypową WSKą.

IMG_1606

IMG_1607

Nawet ładnie razem wyglądały.
Nawet ładnie razem wyglądały.

A najlepsze na koniec. Bywalcom zlotów, zaprawionym w bojach, pewnie nie wypadną oczy, ale ja swoich szukałam po placu.

IMG_1612

IMG_1613

I dla kontrastu – taki grzdyl, superciekawostka produkcji USSR. Więcej na temat Tuły można poczytać tutaj, od siebie dodam tylko, że spośród wszystkich jego wcieleń najbardziej pragłabym murawieja – za nazwę i koszmarny wygląd :P Na zlocie jednak była najstandardowsza wersja, ale i tak fajna ;)

IMG_1602

IMG_1614

Nasyciwszy oczy tymi widokami, a organizmy płynami, co wszak wcale nie zmniejszyło upału, uznaliśmy, że styknie i można pyrkać z powrotem. Nasze koniki, zaparkowane przy zaprzyjaźnionych namiotach, zdążyły zebrać sobie wianuszek fanów ;) Chyba że to następny, lokalny konkurs piękności, ale z całym szacunkiem – chyba nie ma wątpliwości, kto tu jest królową? ;)

IMG_1616

5 thoughts on “Dwusuwy, cudaki i klasyki, czyli przegląd tałatajstwa w Sławie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *