Tak jak się wcześniej odgrażałam, druga porcja fotek z upiornego lasu właśnie się wywołała, niechaj więc też tu zawisną – choć bardziej dla kronikarskiego porządku, bo nie są to jakieś przełomowe ujęcia. Ot, kolejny rzut oka na Tańczące Sosny.
Ha! No i w końcu mi przeskoczyły kółka zębate i skojarzyłam, skąd to wywołujące dreszcze wrażenie – no przecież te drzewa przypominają na całego hatifnaty :P
Haha! Przerażające hatifnaty! Skojarzenie prosto w punkt! :)
jej! co się im stało? to jakaś odmiana sosen czy po prostu przeżyły coś strasznego w swoim życiu?
Najbardziej prawdopodobna teoria to choroba (skrętak sosny), ale jak dokładnie do tego doszło i czemu tylko na tym fragmencie są takie – nie wie nikt.